Żółty rowerowy znak ostrzegawczy na zamglonej leśnej ścieżce, wskazujący zjazd w dół.
Czas czytania: 2 minuty

„Dzięki Tobie zrozumiałam.”

Czasem to słyszę. I nie ukrywam – to miód na moje korepetytorskie uszy.

Ale czasem słyszę coś jeszcze lepszego:

„Dzięki Tobie zrozumiałam, dlaczego to ważne.”

I wtedy czuję, że weszłyśmy na zupełnie inny poziom. Taki, gdzie gramatyka nie jest tylko zestawem abstrakcyjnych regułek, a Present Perfect nie wywołuje ścisku w żołądku..

Bo serio – kto z nas nie zadał sobie pytania: „Po co mi ten nieszczęsny Present Perfect?”

Przecież da się gadać bez niego… prawda? Tak, podobnie jak da się jeździć rowerem downhillowym bez kasku. Trzeba tylko wybrać taką trasę, by się na niej nie poturbować.

Albo: „Czemu mam się uczyć robić prezentacje po angielsku? Nie mogę wysłać PDF-a?”. Hmm… a jak często czytasz obszernego PDF-a? Czyż nie częściej dajesz się porwać komuś, kto ma dobrą nawijkę?

Wkładam w to ogrom wysiłku, by podczas moich lekcji dawać narzędzia do bycia wystarczająco dobrym użytkownikiem języka angielskiego, a potem popchnąć ucznia wyżej. I wyżej. 

Jak to może wyglądać po jakimś czasie?

„Na targach się już nie jąkam”

„Hejo, chciałam tylko napisać, że te lekcje angielskiego mimo, że na nich dukam, dużo dają 😅. Bez strachu podchodzę do klientów i zagaduję na targach. I potrafię się z nimi porozumieć, to jest super uczucie 🤭, bo pamiętam, jak byłam 3 lata temu, to jąkałam się strasznie 😄.”

Czy widzisz tu pewien powszechny mit, który na twoich oczach rozpada się na kawałki?

❌ Najpierw muszę mówić płynnie, żeby zacząć używać angielskiego w pracy.

✔ Najpierw zacznę używać angielskiego, nawet jęcząc i dukać, żeby mówić coraz płynniej.

Nie, moja uczennica nie duka cały czas na lekcji. Czasem ma motywację, czasem nie. Czasem pół lekcji spędzamy na rozmowie o tym, że życie z ADHD to nie rolka na tiktoku, tylko nerwowe bóle brzucha. Po angielsku, to najważniejsze.

Ale przychodzi. I mówi. I robi progres. A ja daję jej feedback, gramatykę, wymowę i poczucie, że nie musi czekać na „lepszy moment”.

Bo lepszy moment to mit.

Wybierz coś dla siebie

Uczę od wielu lat osoby, które boją się popełnić błąd i użyć złej konstrukcji. Jednak dzięki konwersacjom na lekcjach basic, rozgadują się i wybijam im takie podejście z głowy.

Nie ma co się jednak oszukiwać – czym innym korpomowa. Mega pouczające są też studia przypadku, czyli trudnych sytuacji w pracy, a także angielski, którym zabłyśniesz na rozmowie o pracę (nawet jeśli nie masz jeszcze poziomu C1). Takie rzeczy możesz przerobić ze mną na kursie języka biznesowego i/lub w IT.

Z miłą chęcią zostanę twoją przewodniczką!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *